czwartek, 1 stycznia 2015

Bieg Sylwestrowy

Wczoraj po raz pierwszy biegłam w Trzebnicy sławny Bieg Sylwestrowy. Nie powiem sam bieg bardzo mi się podobał, było kilka stopni na plusie, bez wiatru i opadów, chciałam zrobić życiówkę, ale nie udało mi się. Trasa była dość wymagająca, trochę kostki brukowej, trochę górek, momentami było też tłoczno na trasie, można by powiedzieć nasze polskie przysłowie: „Złej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy”, bo byli tacy, którzy mieli lepsze czasy w takich warunkach, no ale cóż, może następnym razem złamię 51 minut. ;)