Dzisiaj 14 lutego w Święto Zakochanych odbył się 15 Zimowy Bieg
Piasta oraz towarzyszący mu Bieg Walentynkowy. Tuż przed biegiem
zauważyłam mężczyznę, który był przebrany w strój chirurga i
przygotowywał się do Biegu Walentynkowego, miał zamiar przebiec ze
swoją połówką na rękach a później chciał biec 10 kilometrów
w Zimowym Biegu Piasta. Cóż za siła i godna podziwu wytrwałość!
Jednak regulamin uległ zmianie i ostatecznie pary biegły powiązane
wstążkami. Miało to swoje plusy i minusy, nie wszyscy mężczyźni
sprawdzili swoją siłę, ale też szanse były bardziej wyrównanie,
bo część kobiet była lżejsza od innych. Pomimo zmian w
regulaminie jeden mężczyzna biegł ze swoją żoną a ponadto na
swoich barkach dźwigał kilkuletniego synka czym wzbudził podziw
niejednej kobiety. Generalnie nie tylko pary miały sporo dobrej
zabawy.
Zimowy Bieg Piasta
Dystans: 10 km
Rodzaj biegu: uliczno-przełajowy
Termin: 14.02.2015
Miejsce: Wrocław, wały
Rodzaj biegu: uliczno-przełajowy
Termin: 14.02.2015
Miejsce: Wrocław, wały
Drugi bieg – Zimowy Bieg Piasta widziałam z nieco innej
perspektywy. Pierwszy raz wzięłam udział w biegu jako wolontariusz
i na mecie rozdawałam ciastka w kształcie serc. Nie powiem było
dosyć wesoło, biegacze dostawali ciastko za okazaniem numeru
startowego na którym trzeba było odznaczyć, że ciastko zostało
wzięte. Reakcje były bardzo różne niektórzy chcieli więcej
ciastek dla swojej rodziny, jeszcze inni nie chcieli mieć popisanego
numeru startowego, bo zostawiali go na pamiątkę, tak więc
odwracali numer albo prosili o mały znaczek. Znalazł się również
jeden romantyk i spytał: „Czy namaluję mu serce na numerze?”, w
innych okolicznościach bardzo chętnie, ale było dość sporo pracy
i nie miałam na to czasu. A odnośnie pracy to byłam na punkcie
jeszcze z jedną osobą, która nalewała herbatę tak więc w pewnym
momencie nie nadążałam z wydawaniem ciastek i zrobiła się
kolejka, wtedy do pomocy przybiegł Piotrek pokazując, że ma nie
tylko najlepsze wyniki w Klubie, ale też wielkie serce dla innych
ludzi. W ogóle pomysł z ciastkami w kształcie serc bardzo spodobał
się ludziom, ale kobiety wolały dostać takie serduszko od Piotrka
a mężczyźni ode mnie. Może w przyszłym roku będą dwie kolejki
jedna dla kobiet w której ciastka wydaje mężczyzna a druga dla
mężczyzn w której jedna kobieta wydaje ciastko a druga przylepia
nalepkę z serduszkiem na numerze, w ten sposób numer będzie ładny
i taki od serca.
A cóż mogę powiedzieć o wynikach? Jedni dobiegli szybciej a inni
dobiegli wolniej, tyle udało mi się zauważyć. :-) Zauważyłam
też zaangażowanie wielu osób w bieg i zrozumiałam jak wielka
praca jest w niego włożona. Na kolejnym biegu bardziej docenię
wkład innych w to abym mogła pobiec, bo to dzięki pracy
wolontariuszy bieg dochodzi do skutku, organizator sam niewiele by
zdziałał.
W imieniu organizatora już dziś mogę wszystkich zaprosić do
udziału w biegu w który wkłada się serce, otrzymuje się medal od
serca i można zjeść słodkie serduszko. Tak więc „Miej serce
i patrzaj w serce” (Adam Mickiewicz, Ballady i romanse) i z
sercem podchodź do każdego biegacza, wolontariusza i kibica, bo
„Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne
dla oczu.” (Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę).
Identyczny artykuł napisałam na stronę mojego klubu WKB Piast Wrocław http://wkbpiast.com/ wszelkie pomówienia o plagiatowanie są bezpodstawne, po prostu dla wszystkich czytelników strony Piasta i mojego bloga mam do powiedzenia to samo w temacie serca. Nic dodać, nic ująć.
Bardzo fajny pomysł z ciasteczkami :) miło się czyta, ja za to dzień walentynek spędziłem też jako wolontariusz ale jako fotograf na parkrunie :D
OdpowiedzUsuńbyło kolorowo i serduszkowo w baloniki :)
a Te ciasteczka rozdawane to pewnie az szkoda jeść było, próbuje sobie wyobrazić :P