13.02.2016 wzięłam udział w Zimowym Biegu Piasta stosując się do
nowych metod treningowych umysłu, wynik zupełnie mnie zaskoczył,
ale też bardzo ucieszył, ponieważ zrozumiałam, że to działa i
otwiera nowe możliwości bez żmudnych kilkugodzinnych codziennych
treningów.
Zimowy Bieg Piasta
Dystans: 10 km
Rodzaj biegu: uliczno-przełajowy
Termin: 25.09.2016
Miejsce: Wrocław, wały
Rodzaj biegu: uliczno-przełajowy
Termin: 25.09.2016
Miejsce: Wrocław, wały
Mowa tutaj o książce Brian Tracy „Maksimum osiągnięć. Dekalog
skuteczności” w której krok po kroku opisuje drogę dochodzenia
do sukcesu dla każdego w dowolnej dziedzinie również w sporcie.
Wanda Panfil twierdzi, że w bieganiu 30% to kwestia treningu
fizycznego, 70% to kwestia psychiki
biegacze ultra mówią o podziale pół na pół, tak więc po co
żmudnie trenować fizycznie jak można poprawić technikę ćwicząc
psychikę.
Tyle o przygotowaniu, teraz będzie o bieganiu. Postanowiłam pobiec
ten bieg na maksimum możliwości. Ustawiłam się na początku tak
jak to jeden trener mówił: „Musisz być szybki zarówno na
początku jak też przez cały bieg.”. Wbrew opiniom, że jak zbyt
szybko zaczniesz to się zablokujesz szło mi bardzo dobrze i
utrzymałam prowadzenie przed osobami, które mnie zazwyczaj
wyprzedzały na biegach. Wyprzedziłam kolegów Zielińskich oraz
Krysię Kowalską i moją ulubioną biegaczkę, którą często
spotykam na biegach – Monikę. Kiedy widziałam ich za sobą,
szczególnie blisko Krysię i Monikę powiedziałam sobie tym razem
mnie nie wyprzedzą, jeszcze dla pewności przycisnęłam na końcówce
biegu i utrzymałam taką pozycję aż do końca. Moja granica
możliwości została przesunięta i ustanowiłam życiówkę na 10km
i chociaż nie stanęłam na podium to mam pełną satysfakcję z
ukończonego w ten sposób biegu.
Czas: 00:48:56
Open: 107/286
Kobiety: 14/87
Kobiety K30: 4/33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz