Dzisiaj odbył się 1 Półmaraton Piastowski czyli organizowany
przez nasz klub WKB Piast. Moim zdaniem było bardzo dużo osób –
zapisało się około 800 osób i ukończyło 511, bieg odbył się w
Lesie Rędzińskim, tak więc w bardzo nietypowych warunkach jak na
półmaraton.
1 Półmaraton Piastowski
http://wkbpiast.com/biegi/regulaminy
Dystans: 21km
Termin: 25.10.2014
Czas: 02:07:43
Miejsce: Wrocław, Las Osobowicki
Czas: 02:07:43
Miejsce: Wrocław, Las Osobowicki
Za wcześniejszą radą mojego trenera Piotrka postanowiłam przebiec
pierwszą połówkę trochę wolniej od drugiej. Wydawało mi się,
że jestem daleko w tyle i wiele osób wyprzedziło mnie przez tak
przyjętą strategię, nawet mój tata po kilku kilometrach mnie
wyprzedził, gdzie zazwyczaj na zawodach biegał za mną. Jednak ku
mojemu zdziwieniu miałam siłę biec drugą połówkę i około
16-go kilometra mogłam sobie pozwolić na zwiększenie tempa. W
pewnym momencie wyprzedziłam tatę, który nie miał już siły biec
z przemęczenia, następnie wyprzedzałam kolejne osoby, które
truchtały lub spacerowały, było to dla mnie niesamowite
doświadczenie wyprzedzać ludzi na końcówce trasy, gdzie już nikt
się ze mną nie ścigał. Ku mojemu zaskoczeniu jakieś 100 metrów
przed metą zaraz za zakrętem stał fotograf no i mam zdjęcie jak
mam dużo siły. :)
źródło: http://maratonczycy.com/galeria/2014/polmaraton_piastowski/source/p__maraton_piastowski_845.htm
Tak więc strategia okazała się skuteczna, chociaż było kilka momentów gdzie maszerowałam i stosowałam metodę Galloway na odpoczynek dla mięśni, warto było spróbować innej strategii żeby zobaczyć jakie przynosi rezultaty.
źródło: http://maratonczycy.com/galeria/2014/polmaraton_piastowski/source/p__maraton_piastowski_845.htm
Tak więc strategia okazała się skuteczna, chociaż było kilka momentów gdzie maszerowałam i stosowałam metodę Galloway na odpoczynek dla mięśni, warto było spróbować innej strategii żeby zobaczyć jakie przynosi rezultaty.
Piast bardzo się spisał, bo na mecie można było napić się wody,
wypić gorącą herbatę, zjeść ciepłej grochówki i po prostu
odpocząć i pogadać z ludźmi. Tak się zagadałam, że przegadałam
ogłoszenie wyników, mea culpa powinnam zachować milczenie i
uszanować organizatora, ale mi nie wyszło. Nawet nie wiem jak tam
poszło naszym klubowiczom. Z resztą tak do końca nie czuję się
zjednoczona z klubem znam kilka osób z klubu, dużo z widzenia, ale
jakoś wydaje mi się, że żeńska część klubu trzyma się w
swoim towarzystwie, może powinnam do nich zagadać, ale jakoś nie
mam odwagi...
Mój wynik:
Czas: 02:07:43
Open 396/512
Kobiety 63/111
Kategoria K-30 26/50
Kategoria K-30 26/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz