Kiedy zaczęłam biegać starałam się to robić w sposób naturalny tak jak zwierzęta czyli bez niepotrzebnych rozgrzewek i rozciągania. Później znalazłam w książce o bieganiu jakieś ćwiczenia i przez kilka czy kilkanaście dni wykonywałam je. Jednak ćwiczenia zajmowały mi dużo czasu i nie do końca wiedziałam czy są mi potrzebne tak więc zaniechałam ich. Gepard bardzo szybko biega chociaż się nie rozciąga. :-)
Tak było przez długi czas, dopóki po raz 3-ci nie pojawiła mi się kontuzja ścięgna Achillesa. Do trzech razy sztuka za czwartym nauka. Zaczęłam doczytywać w Internecie coś więcej na temat problemów z Achillesem i znalazłam, że jedną z przyczyn może być nieprawidłowe obuwie oraz brak rozciągania. Podobno tylko dzieci mają taką naturalną zdolność i nie potrzebują wykonywać ćwiczeń rozciągających a u innych osób przy braku rozciągania mogą pojawiać się kontuzje.
Nadal mam nadzieję pobiec w Toruńskim Maratonie tak więc zaczęłam ćwiczyć mięśnie, ponieważ i tak nie mogę biegać a to jest jakiś sposób żeby się przygotować na maraton i nie siedzieć bezczynnie. Korzystam z propozycji jednego z lepszych maratończyków w Polsce Mariusza Giżyńskiego, który umieścił ćwiczenia na swojej stronie internetowej: http://mariuszgizynski.pl/index.php/trening/cwiczenia-rozciagajace/ Do tej pory ćwiczę codziennie, próbuję i przekonuję się czy Mariusz ma rację, jak nie spróbuję to się nie dowiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz