David Belle
powiedział kiedyś: „Najpierw zrób coś, potem zrób to
lepiej, potem lepiej i szybciej – wtedy możesz nazywać się
profesjonalistą.”. Można by to przełożyć na bieganie w
następujący sposób: „Najpierw zacznij biegać, potem biegaj
lepiej i szybciej a później możesz nazywać się mistrzem
biegania.”
Prawdopodobnie każdy biegacz miał trudne początki
biegania, ja miałam problem żeby przebiec jeden kilometr, potem
kilka kilometrów, potem kilkanaście aż do maratonu, który
momentami szłam. Staję się lepsza w bieganiu ponieważ robię coś
w tym kierunku, podejmuję wyzwanie i biegam na różne odległości,
po drodze staram się eliminować moje słabe punkty tak żeby stawać
się coraz lepsza w tym co robię aż do osiągnięcia poziomu
mistrzowskiego w końcu „trening czyni mistrza”.
Ktoś może spytać:
„Skoro trening czyni mistrza to nie wystarczy po prostu
trenować?”. Odpowiem krótko i zdecydowanie: „Nie, nie
wystarczy tylko trenować, trzeba to robić w sposób efektywny.”.
Podam taki przykład mamy dwoje uczniów: jeden siedzi nad lekcjami
po pięć godzin dziennie, każde zadanie czyta po kilka-kilkanaście
razy długo i dokładnie, potem jeszcze dłużej siedzi nad
rozwiązaniem zadania, które dodatkowo sprawdza na kilkanaście
sposobów żeby się gdzieś nie pomylić. Drugi uczeń siedzi nad
lekcjami jedną godzinkę dziennie, jedno zadanie czyta tylko raz
góra kilka i od razu je rozwiązuje, następnie raz góra dwa
sprawdza czy się gdzieś nie pomylił. Wolny czas spędza na swoje
hobby, lubi grać w koszykówkę i układać puzzle. Oczywiście
drugi uczeń jest bardziej efektywny chociaż mniej czasu spędza na
nauce to dostaje bardzo dobre oceny w szkole.
Tak samo powinno
być ze sportowcami w naszym przypadku z biegaczami. Nie chodzi oto,
żeby poświęcać na bieganie dużo czasu tylko trzeba ten czas
wykorzystywać w taki sposób żeby później zwyciężać na
zawodach.
Aby to dobrze
zrozumieć spójrzmy na człowieka (biegacza) jako całość. W dużym
uproszczeniu człowiek składa się z części fizycznej oraz
duchowej czyli z ciała i tego co cielesne oraz z psychiki, marzeń,
wspomnień itp. Jeśli będziemy dbać tylko o ciało zaniedbamy
część duchową to leżymy, jeśli zrobimy na odwrót to też.
Przykładowo ktoś jest bardzo zazdrosny o sukcesy innych osób,
przychodzi na zawody widzi zawodników lepszych od siebie i to go
bardzo denerwuje, że biegają lepiej od niego. Ponieważ bardzo się
denerwuje, te nerwy pogarszają jego wyniki i zajmuje gorsze miejsce
niżby mógł i koło się zamyka. Jeśli zastanowi się nad
przyczyną zazdrości i ją wyeliminuje to automatycznie poprawi
swoje wyniki bez zwiększania kilometrażu czy obciążenia
treningowego.
Inny przykład ktoś
ma problemy z oddychaniem (tak jak ja) i ma zatkany nos, który
uniemożliwia mu pełne oddychanie przez nos tylko nieefektywne
oddychanie przez usta i mniejszy dostęp tlenu czyli słabszą
prędkość. Jeśli ktoś wyeliminuje problemy zdrowotne z nosem i
nauczy się prawidłowo przez niego oddychać to automatycznie będzie
biegał szybciej, oczywiście bez zwiększania kilometrażu czy
obciążenia treningowego. To jest właśnie efektywność działań
usuwamy nasze słabości i stajemy się lepsi w tym co robimy a każdy
może mieć inne słabe punkty i ogólne poradniki mogą nie
przynosić określonych korzyści. Dlatego warto zastanowić się nad
sobą, analizować własne błędy i słabe punkty i pracować nad
nimi, warto też uczyć się od innych, jaką mają dietę, technikę,
odzież itp. i wyciągać naukę dla siebie, warto korzystać z porad
innych osób, które są przydatne dla nas, bo każdy z nas jest inny
i nie wszystko co sprawdza się u kogoś musi sprawdzić się w
naszym przypadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz