Dzisiaj biegałam z moją siostrzenicą. Starałam się podchwycić w niej talent do biegania i zachęcić do tej aktywności.
Dopasowałam moje tempo biegania do jej możliwości, tak więc biegałam tylko truchtem, część odcinka szłyśmy, w pewnym momencie naszego biegania siostrzenica zauważyła poukładane opony i chciała sprawdzić co to jest. Pobiegłyśmy w to miejsce i okazało się, że ktoś robił tam ognisko i poustawiał dookoła stare opony od samochodów żeby było na czym siedzieć. Bawiłyśmy się na tych oponach i wokół nich a później grałyśmy w piłkę nożną plastikową butelką, parę razy sfaulowałyśmy się nawzajem nie trafiając w piłkę tylko w nogę przeciwnika a kiedy czas treningu dobiegał końca pobiegłyśmy do domu. W taki oto sposób zamiast zrealizować plan biegania udało się zrealizować plan wygłupiania. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz