niedziela, 30 sierpnia 2020

Bieg Firmowy Remote Edition

 Po raz pierwszy biegłam w Biegu Firmowym chociaż tak naprawdę to reprezentowałam firmę z którą współpracuję od kilku lat ponieważ prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą to moja firma nie stanowi drużyny.

13 Bieg Firmowy Remote Edition

Dystans: 5 km
Termin: 30.08.2020
Miejsce: Wrocław
www: https://biegfirmowy.pl

Bieg polegał na tym, że każdy zawodnik miał do przebiegnięcia 5 km na dowolnej trasie w ciągu 24 godzin, można było pobiec kilka razy i był brany pod uwagę lepszy wynik. Ja przebiegłam dwa razy z rana koło 11 i wieczorem koło 18 w tym samym stroju żeby było ekologicznie. :-) Wybrałam kolor różowy, ponieważ jest moim ulubionym kolorem obok białego, niebieskiego, zielonego oraz innych kolorów. Z tego co widzę to osoby noszące imię Aneta lubią różowy kolor co zostało uwypuklone w piosence Sławomira o Anecie, która jest ubrana w róż. :-) Pomimo tego, że sama piosenka jest bardzo krzywdząca dla wszystkich Anet ponieważ pokazuje jak Sławomir uwiódł Anetę w Golfie to ten róż jest trafiony oraz muszelka. Sławomir poszedł do sklepu z Anetą i kupił jej małą muszelkę co nie spodobało się Anecie i kupił największą muszlę w sklepie co było już pozytywne. To też jest bardzo trafne, że Anety lubią robić coś z rozmachem, ja na przykład zaczęłam od zrobienia trasy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej o długości 102 km, gdzie inni zaczynali od 20, 40 km ale przecież trzeba mierzyć wysoko. :-) W ogóle to jest bardzo ciekawe, że jest kilka piosenek poświęconych Anetce, nie każde imię tak ma i co jeszcze ciekawsze w każdej piosence jest trochę prawdy o osobach niosących to imię.


Wracając do biegu i do piosenek to najlepiej mieć męża biegacza, bo będzie wiedział o co biega. :-) Pomimo tego, że to była zdalna edycja to na wybranej przeze mnie trasie tj. na wale spotkałam innych biegaczy. Jeden biegacz zrobił mi zdjęcie i poradził dokąd pobiec żeby mieć 5 km z hakiem a później widziałam jak kobieta biegła a za nią mężczyzna na rowerze, zapewne mąż, który jej pomagał w osiągnięciu lepszego wyniku. Ja pobiegłam sama i brakowało mi rywalizacji oraz kibiców nie ma to jak bieg w którym biegamy wszyscy razem. Wieczorem wzięłam tatę na bieg i miał robić za zająca, ale zrobił za wilka i mnie gonił no i było po rywalizacji. :-)



Podsumowując bardzo fajny bieg, dostałam medal, worek oraz firmową koszulkę tak więc bogaty pakiet startowy pomimo tego, że to bieg charytatywny. :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz