środa, 7 maja 2014

Biegam sercem

Dzisiaj pierwszy raz biegałam po Maratonie tak oficjalnie w stroju biegowym w parku. Nie wiem ile kilometrów przebiegłam i jakim tempem, ponieważ postanowiłam biegać sercem.

Dean Karnazes w książce "Ultramatatończyk. Poza granicami wytrzymałości" powiedział
"Najpierw biegniesz nogami, potem siłą woli, a na koniec sercem."
Bardzo polecam jego książkę, generalnie chodzi oto żeby nie biegać skupiając się na pomiarze czasu, prędkości, tętna czy jeszcze innych parametrów tylko włączyć do biegania serce. Wszystko co człowiek robi „od serca” albo „w co wkłada serce” jest na swój sposób niepowtarzalne i wyjątkowe. Tak więc najlepszym i najszybszym sposobem biegania jest „bieganie sercem” i „od serca”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz