wtorek, 22 października 2013

Coś pozytywnego

David Belle powiedział kiedyś: „Najpierw zrób coś, potem zrób to lepiej, potem lepiej i szybciej – wtedy możesz nazywać się profesjonalistą.”. Można by to przełożyć na bieganie w następujący sposób: „Najpierw zacznij biegać, potem biegaj lepiej i szybciej a później możesz nazywać się mistrzem biegania.”
Prawdopodobnie każdy biegacz miał trudne początki biegania, ja miałam problem żeby przebiec jeden kilometr, potem kilka kilometrów, potem kilkanaście aż do maratonu, który momentami szłam. Staję się lepsza w bieganiu ponieważ robię coś w tym kierunku, podejmuję wyzwanie i biegam na różne odległości, po drodze staram się eliminować moje słabe punkty tak żeby stawać się coraz lepsza w tym co robię aż do osiągnięcia poziomu mistrzowskiego w końcu „trening czyni mistrza”.
Ktoś może spytać: „Skoro trening czyni mistrza to nie wystarczy po prostu trenować?”. Odpowiem krótko i zdecydowanie: „Nie, nie wystarczy tylko trenować, trzeba to robić w sposób efektywny.”. Podam taki przykład mamy dwoje uczniów: jeden siedzi nad lekcjami po pięć godzin dziennie, każde zadanie czyta po kilka-kilkanaście razy długo i dokładnie, potem jeszcze dłużej siedzi nad rozwiązaniem zadania, które dodatkowo sprawdza na kilkanaście sposobów żeby się gdzieś nie pomylić. Drugi uczeń siedzi nad lekcjami jedną godzinkę dziennie, jedno zadanie czyta tylko raz góra kilka i od razu je rozwiązuje, następnie raz góra dwa sprawdza czy się gdzieś nie pomylił. Wolny czas spędza na swoje hobby, lubi grać w koszykówkę i układać puzzle. Oczywiście drugi uczeń jest bardziej efektywny chociaż mniej czasu spędza na nauce to dostaje bardzo dobre oceny w szkole.
Tak samo powinno być ze sportowcami w naszym przypadku z biegaczami. Nie chodzi oto, żeby poświęcać na bieganie dużo czasu tylko trzeba ten czas wykorzystywać w taki sposób żeby później zwyciężać na zawodach.
Aby to dobrze zrozumieć spójrzmy na człowieka (biegacza) jako całość. W dużym uproszczeniu człowiek składa się z części fizycznej oraz duchowej czyli z ciała i tego co cielesne oraz z psychiki, marzeń, wspomnień itp. Jeśli będziemy dbać tylko o ciało zaniedbamy część duchową to leżymy, jeśli zrobimy na odwrót to też. Przykładowo ktoś jest bardzo zazdrosny o sukcesy innych osób, przychodzi na zawody widzi zawodników lepszych od siebie i to go bardzo denerwuje, że biegają lepiej od niego. Ponieważ bardzo się denerwuje, te nerwy pogarszają jego wyniki i zajmuje gorsze miejsce niżby mógł i koło się zamyka. Jeśli zastanowi się nad przyczyną zazdrości i ją wyeliminuje to automatycznie poprawi swoje wyniki bez zwiększania kilometrażu czy obciążenia treningowego.
Inny przykład ktoś ma problemy z oddychaniem (tak jak ja) i ma zatkany nos, który uniemożliwia mu pełne oddychanie przez nos tylko nieefektywne oddychanie przez usta i mniejszy dostęp tlenu czyli słabszą prędkość. Jeśli ktoś wyeliminuje problemy zdrowotne z nosem i nauczy się prawidłowo przez niego oddychać to automatycznie będzie biegał szybciej, oczywiście bez zwiększania kilometrażu czy obciążenia treningowego. To jest właśnie efektywność działań usuwamy nasze słabości i stajemy się lepsi w tym co robimy a każdy może mieć inne słabe punkty i ogólne poradniki mogą nie przynosić określonych korzyści. Dlatego warto zastanowić się nad sobą, analizować własne błędy i słabe punkty i pracować nad nimi, warto też uczyć się od innych, jaką mają dietę, technikę, odzież itp. i wyciągać naukę dla siebie, warto korzystać z porad innych osób, które są przydatne dla nas, bo każdy z nas jest inny i nie wszystko co sprawdza się u kogoś musi sprawdzić się w naszym przypadku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz