Przez ostatni rok jeździłam
rowerem jako „Koniec biegu”, ale stwierdziłam, że pora wrócić
do biegania. Postanowiłam pobiec skromnie tak aby nikt nie musiał
mi niczego zazdrościć...
Dystans: 10
km
Termin:
15.02.2020
Miejsce: Wrocław
Miejsce: Wrocław
Założyłam moje stare kolarki i
stare buty do biegania i bardziej pobiegłam jak na treningu za
dawnych czasów, pomimo tego, że na tą chwilę to było maksimum
moich możliwości to nie miałam specjalnego czasu, wyprzedziłam
zaledwie 28 osób i już myślałam, że nikt nie będzie mi niczego
zazdrościł, ale jak poszłam do szatni to usłyszałam „Aneta,
ale ci zazdrościłam, że biegłaś w koszulce!” :-) Morał jest z
tego taki, że cokolwiek nie zrobisz to ktoś będzie ci czegoś
zazdrościł no i po prostu trzeba z tym żyć i robić swoje.
Swoją drogą to jestem bardzo
zadowolona z całego dnia, ponieważ przyjechałam na bieg rowerem,
przebiegłam 10 km, później pojechaliśmy rowerami na miejsce
morsowania, 4 minuty morsowania i z powrotem rowerem do domu czyli
łącznie ok. 33 km rowerem co jak dla mnie to dużo taki triatlon z
morsowaniem. :-)
Co do osób, które zazdroszczą
innym to rozmawiajcie z osobami, które coś lepiej robią od was,
one bardzo często chcą się podzielić swoją radością, wiedzą i
doświadczeniem a ponadto „Złość piękności szkodzi!”. Ja na
swojej drodze w życiu spotkałam wiele osób, które coś lepiej
robiły ode mnie i dzięki ich otwartości dużo się od nich
nauczyłam a przede wszystkim optymizmu. :-) Lepiej skupić się na
rozwijaniu własnych talentów niż na umniejszaniu cudzych...
Wynik:
Czas: 01:02:11
Open: 162/190
Kobiety K30: 15/22
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz